-Mila, kochana wracaj! Przecież to wszystko dla ciebie! – słyszałam za
sobą krzyki bliskiej mi osoby. Biegnąc przed siebie nawet nie
zwracałam uwagi na gałęzie i kamienie. Jest
jakoś chwilę przed północą, a ja jestem z dala od swojego domu
jakieś tysiące kilometrów. Oczywiście nie z własnej woli, tak po
prostu wyszło. Moje życie taki sobie ułożyło scenariusz.
Jednej
chwili jestem w pięknym świecie, mam rodzinę, przyjaciółkę,
narzeczonego, może i go zdradzałam, ale nikt nie jest idealny. A po
chwili wielka bomba spada i buum! Moje idealne – raczej przymusowo
idealne – życie legło w gruzach. Teraz ściga mnie własna
rodzina, bo nie robię tak jak chcą. Nie posłuchałam się i moje
serce uciekło do kogoś innego, niż sobie wymarzyli. Od jakiegoś
czasu nic nie idzie po mojej myśli. Coraz bardziej skomplikowałam
sobie życie, a kiedy chciałam je naprawić, cóż wylądowałam w
środku jakiejś puszczy z dala od osób, które kocham.
Próbuje
uratować nie swój tyłek, ale Jego. Nie chcę by coś mu się
stało, bo poznał mnie. Najwidoczniej ja tylko potrafię niszczyć
innym życia..
-Kurwa..
- wylądowałam na ziemi, zjeżdżając po błocie w dół. Hamowałam
wewnętrzny pisk, aby tylko mnie nie usłyszeli. Czuję się jak Ci
ludzie, co walczą w dżungli o przetrwanie.
-Nie
uciekniesz daleko! - ich głosy były coraz bliżej. Nie mogę się
poddać, od tego zależy moje szczęście...
Mam
na imię Mila i jak widać, moje życie jest pomieszane.
Moja rodzina ściga mnie po jakimś lesie, bo chcą skrzywdzić
bliską mi osobę. A ja tylko chcę go przed nimi ostrzec.
-Mam
cię!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz